Starzejący się król szybko pokochał swoją córkę. Oczywiście miłością ojcowską, choć nie brakowało plotek sugerujących kazirodczy związek. Wrażenie na nim zrobiła nie tylko jej uroda, ale również widział w niej siebie. Anna była do niego podobna z wyglądu jak również i z temperamentu. Nadał jej tytuł hrabiowski oraz nazwisko Orzelska. Prawdopodobnie odnosiło się ono do orła widniejącego w polskim godle, co by znaczyło po prostu, że Anna poczęta została w Polsce. Król nakazał modernizację jednego z warszawskich pałacy na styl rokoko, po czym oddał go córce. Mimo iż założenie pałacowe Osi Saskiej uszczuplone jest dziś o pałac wettynów, sam dwór Orzelskiej stoi do dziś i znany jest jako Pałac Błękitny.
Dwór polski w owym czasie miał wątpliwą reputację, co oczywiście sprzyjało rozpuszczaniu Anny Karoliny. Czerpała garściami z życia, nie poddając się stereotypom pokornej i skromnej dwórki. Brała udział w przyjęciach, brała czynny udział w polowaniach, romansowała, paliła tytoń i piła alkohol. Została pierwszą i jedyną metresą pruskiego księcia Fryderyka, w przyszłości zwanego Wielkim, gdy ten odwiedził Drezno. Później w tajemnicy Anna pojechała do Berlina, by spędzić z Fryderykiem czas. Przyszły władca Prus stracił dla niej głowę, pisał na jej temat wiersze i pieśni. Historycy spekulują, że Annę wysłano do Berlina po to, by szpiegowała dla swego ojca, lecz nie ma na to twardych dowodów.
W wieku 23 lat wyszła za mąż za księcia Karola Ludwika Fryderyka, księcia Szlezwiku-Holsztyna-Sønderborg-Beck. Anna zdominowała związek z księciem, który podobno na swym dworze nie miał wiele do powiedzenia. Małżeństwo nie należało do udanych, mimo iż mieli jednego syna, Karola Fryderyka. Małżeństwo unieważniono po trzech latach, gdy zmarł August II. Opłakująca ojca Orzelska wzięła co swoje i zamieszkała w Wenecji, gdzie dalej wiodła życie skandalistki (tym razem z dodatkową łatką rozwódki). Z czasem przeniosła się do Paryża, nie zmieniając stylu życia. Prawdę powiedziawszy nie natrafiłem nigdzie na precyzyjną informację co tak naprawdę szokującego wyprawiała (poza wychodzeniem poza obyczajowy schemat). Musiało być to jednak na tyle znaczące iż jej inny przyrodni brat, Maurycy Saski (bękart ze związku Augusta II z Aurorą von Königsmarck) interweniował, by Anna wyjechała na prowincję. Widocznie jej poczynania psuły mu reputację i karierę wojskowego. Zmarła w Awinionie lub Grenoble mając prawie 62 lata. Jej ciało pochowano w katedrze świętego Ludwika w Grenoble.